"hot kitiur"


Autor: czteryrece
26 czerwca 2008, 12:11

W kwestii ubioru, to co ja Ci mogę rzec, Kochana, no niewiele, bardzo niewiele i z każdym dniem coraz mniej. Jeśli chodzi o odzienie, to ja się starczam coraz bardziej, coraz bardziej, i to w dół.

Na noc oblekam się w wyciągnięte t-shirty męża. Na początku próbowałam jakoś ambitniej - koszule, pidżamy - ale jak człowieka wieczorem zalewa krew, a w nocy mleko, to bierze co ma pod ręką i wciąga na grzbiet. Sypiam więc w t-shirtach, minimalizując w ten sposób szanse na posiadanie większej ilości potomstwa (naturalne metody planowania rodziny to nie tylko kalendarzyk - zapamiętaj to sobie).

Dnie właściwie też spędzam w t-shirtach, tyle, że bardziej kolorowych (za to - tak samo wygniecionych). Dolne partie to spodnie, żeby było wygodnie, a na nogi klapki (póki co nie białe Sholla, ale i na nie przyjdzie czas).

Spódnice w mojej szafie pokryły się już pajęczyną, takoż bluzki i żakiety.

Gdybyś nie wiedziała co zrobić ze swoimi przeciwżylakowymi rajstopami - możesz je podesłać - będą świetnie korespondowały z resztą mojej garderoby.

A póki co to się kuruj.

Ja idę zmienić t-shirt męża na bardziej kolorowy - i co z tego, że już 12.00?

 

prawa
26 czerwca 2008
martynia: brawa za domyślność...teraz jest lewa, prawa i koślawa ;)
karotka, modrzak:
i z czego tu się cieszyć?
lewe:
przeciwżylakowe nieaktualne, w używaniu zrobił się tradycyjny worek, rozmiar 48. Dla kontrastu kupiłam dziś sobie za małe.
karotka
26 czerwca 2008
wyciagniety, poplamiony T-shirt i roziagniety dresik gora!!:)
26 czerwca 2008
...widzę, że nam się ręce namnożyły;) ... no gratulacje:)...
26 czerwca 2008
noo dobrze, że t-shirty są

Dodaj komentarz